Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
REKLAMA

Taryfy odwetowe: Które kraje UE mogą ucierpieć najbardziej?

Przestronna przestrzeń robocza firmy w Aradippou, Larnaca, Cypr, poniedziałek, 7 lipca 2025 r.
Przestronna przestrzeń robocza firmy w Aradippou, Larnaca, Cypr, poniedziałek, 7 lipca 2025 r. Prawo autorskie  Petros Karadjias/Copyright 2025 The AP. All rights reserved
Prawo autorskie Petros Karadjias/Copyright 2025 The AP. All rights reserved
Przez Doloresz Katanich
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Irlandia, Niemcy i Holandia to trzy z najbardziej narażonych krajów, jeśli Unia Europejska zdecyduje się nałożyć środki zaradcze na import z USA - po groźbie Waszyngtonu, że nałoży 30-procentowe cło na towary z UE.

REKLAMA

Unia Europejska przygotowuje się do działań odwetowych w przypadku niepowodzenia negocjacji handlowych z Waszyngtonem do 1 sierpnia. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, USA zaczną nakładać 30-procentowe cła na prawie wszystkie towary importowane ze wspólnoty.

Po tym, jak w ubiegły weekend Komisja Europejska została zaskoczona listem ostrzegającym przed nałożeniem 30-procentowego cła na unijne towary, szybko przedstawiła plan nałożenia kontrceł na amerykański eksport o wartości 72 mld euro, co nieuchronnie uderzy w gospodarkę Unii Europejskiej.

Jest to kontynuacja wcześniej zaproponowanej przez Komisję Europejską listy amerykańskich produktów o wartości 95 mld euro, które mogłyby zostać objęte unijnymi cłami wyrównawczymi.

Potencjalne cła odwetowe UE są ukierunkowane na import towarów przemysłowych z USA, w tym samolotów i części lotniczych, maszyn, materiałów motoryzacyjnych, chemikaliów i tworzyw sztucznych oraz urządzeń i sprzętu medycznego.

Te rodzaje importu są warte 65,7 mld euro z 72 mld euro ogółem.

Na liście znajdują się również produkty rolne, w tym burbon, ale są też pomniejsze, choć zaskakujące pozycje, takie jak przejażdżki w parkach rozrywki, szczoteczki do zębów, szczotki do włosów i lateks z kauczuku naturalnego.

Jeśli cła zostaną nałożone, oznacza to, że europejscy konsumenci lub firmy będą kupować te produkty po wyższych cenach, co spowoduje wzrost inflacji.

Jednak według Sylvaina Broyera, głównego ekonomisty ds. europejskich w S&P Global Ratings, efekt inflacyjny środków zaradczych może być minimalny. Powiedział on w rozmowie z Euronews Business, że "cła UE na towary amerykańskie miałyby jedynie niewielki wpływ na europejską inflację - prawdopodobnie zaledwie kilka dziesiątych punktu procentowego - i jest mało prawdopodobne, aby znacząco wpłynęły na ogólną aktywność gospodarczą".

Większe ryzyko może wynikać z zakłóceń w łańcuchu dostaw. Europa może naprawdę odczuć skutki kryzysu w sektorze usług: "UE jest w dużym stopniu uzależniona od usług amerykańskich, szczególnie w sektorach takich jak technologia, płatności i doradztwo" - powiedział Broyer.

Które kraje UE mogą najbardziej ucierpieć przez cła?

Niektóre branże, wspierające gospodarki różnych krajów, mogą stanąć w obliczu poważnych zakłóceń łańcucha dostaw, jeśli UE i USA rozpoczną wojnę handlową.

Jedną z nich jest lotnictwo, ponieważ samoloty i części lotnicze to niektóre z produktów, na które unijne środki zaradcze mogą mieć największy wpływ. Potencjalne ograniczenia importowe UE na te towary, warte prawie 11 mld euro, zgodnie z dokumentem Komisji Europejskiej.

Wśród państw członkowskich krajem o największym imporcie amerykańskich samolotów w 2024 roku była Irlandia, a następnie Francja, Holandia i Niemcy.

Lotnictwo między USA a UE jest sektorem silnie powiązanym. Francuska międzynarodowa firma lotnicza i obronna Thales dostarcza amerykańskiemu Boeingowi i europejskiemu konkurentowi Airbusowi systemy zarządzania lotem i wyświetlacze kokpitowe. W zamian amerykański gigant lotniczy Honeywell dostarcza systemy zarządzania lotem dla Airbusa.

Oprócz groźby poważnych zakłóceń w łańcuchu dostaw, potencjalne cła odwetowe Unii Europejskiej na samoloty wyprodukowane w USA są bezpośrednim ciosem dla Boeinga. W 2024 roku firma pozyskała 13 procent lub ponad 8,7 mld dolarów swoich przychodów z Europy.

Każdy taki krok ze strony UE może wiązać się z ryzykiem nałożenia przez USA wyższych ceł na europejskie samoloty. W przypadku europejskiej firmy Airbus, jej przychody w Ameryce Północnej były w ubiegłym roku dwukrotnie wyższe niż Boeinga i wyniosły ponad 16 mld dolarów.

Irlandia pozostaje bezbronna

Potencjalne środki zaradcze UE w zakresie importu samolotów, w połączeniu z działaniami odwetowymi ze strony administracji USA, mogą zagrozić pozycji Irlandii jako wiodącego na świecie ośrodka lotniczego.

Irlandia jest domem dla ponad 50 firm leasingowych zarządzających 10 tysiącami samolotów. Według niedawnego raportu grupy Irelandia, zajmującej się inwestycjami lotniczymi, odpowiada to 37 proc. globalnej floty komercyjnej i czyni ten kraj głównym graczem w światowej infrastrukturze transportu lotniczego.

Irlandia już teraz stoi w obliczu poważnego uderzenia w swoją gospodarkę z powodu potencjalnie wysokich amerykańskich ceł na eksport do USA po terminie 1 sierpnia. Kraj ten jest uważany za jedną z najbardziej dotkniętych gospodarek we wspólnocie, obok Niemiec.

Brukselski think tank Bruegel oszacował, że skumulowana strata realnego PKB Irlandii z powodu całkowitego wpływu amerykańskich ceł może wynieść 3 proc. do 2028 roku.

Stanie się tak, jeśli zgodnie z obietnicą prezydenta Trumpa, towary farmaceutyczne zostaną objęte wysokimi cłami.

"W przypadku Irlandii import samolotów wynosi ponad 1 proc. PKB, w Holandii import dużych maszyn i sprzętu medycznego odpowiada 6 proc. PKB" - powiedział w wywiadzie dla Euronews Business Rory Fennessy, starszy ekonomista w Oxford Economics.

Całkowity import Belgii z USA odpowiada 5 proc. PKB.

Maszyny są drugą najbardziej dotkniętą grupą produktów na liście Komisji, import o wartości 9,43 mld euro zostałby dotknięty cłami wyrównawczymi. Byłby to szok dla łańcuchów dostaw w Niemczech, Holandii, Francji i Irlandii.

"Nawet jeśli kraje mają ograniczoną bezpośrednią ekspozycję na import do Stanów Zjednoczonych, mogą wystąpić znaczące skutki uboczne dla innych krajów po prostu ze względu na ścisłą integrację łańcucha dostaw i wpływ na sąsiednie branże wspierające z powodu ceł" - powiedział Fennessy.

Jednym z kluczowych przykładów są bliskie relacje między Niemcami a krajami Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Węgrami, Polską i Słowacją, zwłaszcza w odniesieniu do sektora motoryzacyjnego.

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej przyciągają wiele inwestycji zagranicznych, z których znaczna część pochodzi z Niemiec. Odgrywa to ważną rolę w napędzaniu rozwoju regionu.

Pojazdy są trzecią co do wielkości grupą produktów narażoną na potencjalne cła odwetowe. Krajem o największym imporcie pojazdów lub części z USA są Niemcy, o wartości prawie 7,5 mld euro w 2024 roku, a następnie Belgia (1,8 mld euro). Kraje te odczułyby największą presję ze strony wyższych cen w tym sektorze.

"Ale oczywiście dokładny efekt rozprzestrzeniania się jest różny, a niektóre kraje są bardziej bezpośrednio narażone w niektórych sektorach, więc w takich przypadkach prawdopodobnie szybciej odczują wpływ cen" - dodał Fennessy.

Jeśli ceny wzrosną, nawet tymczasowo, podczas gdy firmy będą próbowały znaleźć nowe źródła dostaw, będzie to kolejny cios dla niemieckiego sektora motoryzacyjnego i może doprowadzić do dalszych cięć kosztów przez główne marki, w tym Volkswagena i Mercedesa. Firmy te mają zakłady produkcyjne na Węgrzech i w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej.

Jakich innych produktów dotyczy sprawa?

Lista produktów Komisji Europejskiej obejmuje chemikalia i tworzywa sztuczne, a także wyroby medyczne, przy czym wartość importu z USA do UE w 2024 roku wyniesie ponad 7,5 mld euro.

Najbardziej dotkniętymi krajami są Belgia, Holandia i Niemcy.

Jeśli chodzi o chemikalia, krajem Unii Europejskiej, który kupuje najwięcej od USA, jest Belgia, z importem o wartości 13,7 mld euro w 2024 roku. Kolejne miejsca zajmują Holandia z 12,5 mld euro i Niemcy z 12,3 mld euro. Jeśli chodzi o tworzywa sztuczne, na szczycie listy znajduje się Belgia z importem z USA o wartości ponad 3 mld euro, a następnie Niemcy (2 mld euro) i Holandia (1,5 mld euro).

Import amerykańskich wyrobów medycznych do UE był najwyższy w Holandii, gdzie wartość tych produktów wyniosła 4,63 mld euro. Kolejne miejsca zajęły Niemcy z importem o wartości 2,65 mld euro i Belgia z importem o wartości ponad 1 mld euro.

Unia Europejska rozważa również nałożenie ceł odwetowych na produkty rolne o wartości 6,4 mld euro, w tym bourbon whiskey. Krajem, który importuje najwięcej bourbona z USA jest Holandia, kupująca towary o wartości ponad 60 mln euro rocznie. Samo w sobie może to nie zaszkodzić gospodarce. Ale jeśli europejski sektor napojów spirytusowych i napojów alkoholowych zostanie narażony na środki zaradcze Waszyngtonu, celem będzie również francuskie wino i irlandzka whiskey.

Jeśli nie dojdzie do porozumienia między USA a UE przed terminem wyznaczonym przez Trumpa, europejski sektor rolny, wśród wielu innych, stanie w obliczu 30-procentowego cła na eksport do USA, co jest konsekwencją określaną jako katastrofalna przez francuskie grupy lobbingowe.

Bruksela twierdzi, że nadal szuka porozumienia, aby uniknąć eskalacji wojny handlowej, ale jest gotowa do podjęcia działań odwetowych, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

30 proc. cła Donalda Trumpa grożą załamaniem hossy w Europie

Unia Europejska szykuje cła odwetowe wobec USA na wypadek braku umowy

Cła Trumpa zwiększają presję na negocjacje handlowe, unijni ministrowie zbierają się w tej sprawie